Podaruj serce Natalii
@sercenatalii
Opis
Jestem Natalka.Urodziłam się z bardzo chorym serduszkiem. Dzięki Wam przeszłam operację w Münster i moje <3 jest już naprawione !!!
Cześć, jestem Natalka. Mam już kilkanaście centymetrów i niedługo będę wreszcie ważyć kilogram. Od kilku miesięcy mieszkam u Mamy w brzuchu. Jej, nawet nie wiecie jak tu jest fajnie! Przez cały dzień robię salta, fikołki i inne wygibasy a kiedy się zmęczę, idę na drzemkę. Myślę, że mam znacznie lepiej niż Tata, który codziennie rano musi lecieć do pracy.
Z rodziców jestem bardzo zadowolona. Wiem jak długo na mnie czekali, i czuję, że bardzo mnie kochają, bo ciągle coś do mnie mówią radosnym głosem. Jednak ostatnio, gdy byliśmy u tej pani doktor, która zawsze podgląda co robię, rodzice byli jacyś tacy posępni a potem mama strasznie płakała. Tak bardzo, że nie mogłam się zdrzemnąć choćby przez chwilę i z nerwów dostałam czkawki! Potem poszliśmy do kolejnego doktora i następnego, i w końcu usłyszałam, że moje serduszko jest bardzo chore. Że owszem, póki jestem w brzuchu u mamy, to ono puka sobie radośnie, ale jak już znajdę się na świecie, żeby wreszcie poznać wszystkie bacie, ciotki, wujków i kuzynów, to wcale na to nie będę miała siły. Nie będę miała siły nawet na jedzenie mleka, a to już bardzo niedobrze. O innych rzeczach nawet wolę Wam nie mówić, bo są naprawdę przerażające. Podsłuchałam, że moje serduszko ma wspólny pień tętniczy. Jak chcecie wiedzieć więcej, to poczytajcie w „Internetach”, jak to mówi Mama. Ale szczerze, to nie radzę. Dowiecie się samych przykrych rzeczy. Na przykład takich, że moje życie jest naprawdę zagrożone, a chyba chcielibyście mnie kiedyś spotkać, prawda?
Słyszałam ostatnio, że jest jednak szansa, żebym miała szczęśliwe dzieciństwo. To nam powiedział taki przemiły Pan Profesor. Dokładnie zapamiętałam, że nazywa się Edward Malec, ale na pewno nie jest malcem, bo głos miał poważny i z tego co zdążyłam się dowiedzieć, jest wybitnym kardiochirurgiem czyli specjalistą od serduszek. I Pan Profesor powiedział, że jak pojadę na operację do Niemiec (podobno nie będzie wcale bolało) to tam zreperują mi serce! Najbardziej ucieszyła mnie informacja, że nie będą mnie operować kilka razy. W niemieckiej klinice w Munster załatwią sprawę jedną operacją i jak tylko dojdę do siebie, nie będę miała problemów z piciem mleka ani innych poważnych dolegliwości.
Wiem jednak, że wiąże się z tym poważny problem, który spędza sen z powiek Rodzicom. Ten problem nazywa się „pieniądze”. Zupełnie nie wiem, co to takiego, ale podobno bez pieniędzy, a właściwie bez mnóstwa pieniędzy, nie będę mogła pojechać do Munster na operację.
Dlatego chciałam przy okazji poprosić Was o wsparcie. Mama z Tatą mówią, że 31 ,5 tysiąca euro to kwota od której kręci się w głowie. A ja nie chcę, żeby im się kręciło, bo bardzo ich kocham. Dlatego gdybyście mogli mi pomóc, będę bardzo wdzięczna. Mam w tej chwili 28 tygodni, więc jeśli uda mi się Was namówić na wsparcie, naprawią mi serduszko tuż po narodzinach! Prawda, że fajnie?
Jeśli mi pomożecie, odpłacę Wam to milionem uśmiechów! Mama i Tata też.
Jesteś właścicielem tego profilu? Zyskaj za darmo więcej zapytań i klientów w swojej firmie
Darmowe wyróżnienie profilu na 30 dni!
Opinie o Podaruj serce Natalii
Brak opinii.
Dodaj opinię
Jesteś właścicielem tego profilu?
Jeśli tak, nie trać możliwości aktualizowania swojego profilu, odpowiedzi na opinie oraz wysokiej pozycji w wyszukiwarkach.
Zarządzaj tym profilemMoże Ci się spodobać
Zgłoś naruszenie
Podaruj serce Natalii
@sercenatalii