Rozwiedźmienie
@108307511975768
Opis
Rozwiedźmienie cz. 4
Zwrócono mi uwagę, dość dawno zresztą, że Wiedźma na swoim profilu plagiatuje teksty. Innymi słowy, znajduje coś w bezkresnych zasobach internetu i wrzuca sugerując (bo nie podpisując przecież), że jest to wytwór jej wyobraźni, słowotwórstwa, błyskotliwości. Nie mam wątpliwości, ze chodzi o atencję i zachwyty komentujących znajomych. Obecnie, niewiele mnie poboczne, nie związane ze mną, poczynania Wiedźmy interesują. Wrzuca wiersz Wisławy Szymborskiej sugerując, że to jej, czy wynurzenia, „złote myśli”, w których zmieni kilka słów, a ktoś mało Wiedźmę znający jej przypisuje autorstwo – nie moja sprawa. Jest jednak pewne ale – swego czasu publikowała dość sugestywne wpisy jako „ofiara przemocy domowej”. Czasami bezpośrednio, czasami pośrednio nawiązując w nich do mnie oraz do rzekomej strasznej sytuacji w jakiej za moją sprawą się znalazła. Na ile były to pomówienia i szkalowanie mnie oceni sąd, któremu zresztą ta sprawa idzie jak przysłowiowa krew z nosa, ale o ciekawych kulisach napiszę po zakończeniu całości (kolejna rozprawa 08 listopada). Uczciwie muszę przyznać, że nie ja na to wpadłem, tylko znajome, które nie wierzyły w opowieści Wiedźmy. Nie jest to takie trudne, wystarczy wpisać obszerniejszą frazę tekstu w wujka Google i znaleźć źródło. Dzięki temu prostemu zabiegowi udało się ustalić, że wszystkie teksty „przemocowe” z minimalnymi zmianami były przez Wiedźmę brane ze strony FB „Mała rzecz. Miłość i inne przemoce” Korekty były minimalne. Na przykład, jeśli w oryginale 21.02.2021r. ukazał się post pod tytułem: „Krótki przewodnik po obcej planecie”, to u Wiedźmy 03.04.2021r. Można było ten sam tekst przeczytać pod tytułem: „Wyjebana na księżyc”. Ciekawostką przyrodniczą jest fakt, że prowadząca stronę „Mała rzecz. Miłość i inne przemoce”, pani Anita Deskiewicz, dowiedziała się o plagiatach (jeszcze nie wiem jak), i u Wiedźmy, we wrześniu pod kilkoma postami ukazało się nazwisko prawdziwej autorki. Żeby to sprawdzić – wystarczy wejść w edycję postu, która jest dostępna dla każdego – pod warunkiem, że post jest dostępny na profilu danej osoby. Niezły zabieg: wrzucam czyjś tekst, zbieram za niego achy i ochy, a za trzy miesiące, czy tam pół roku – dopisuję nazwisko autora.
Resztę plagiatów macie w print screenach, nie będę omawiał każdego. Swoją drogą, pamiętam jak Wiedźma z oburzeniem mówiła mi, że ktoś raz czy drugi posądzał ją o plagiat prac malarskich, kompozycji z czaszek, etc. Roztrząsałem wtedy z nią zagadnienie czym różni się plagiat od inspiracji. W tym przypadku nie mam wątpliwości, ze w tekstach przemocowych splagiatowała Panią Anitę, a nie zainspirowała się jej formą literacką. Jest to zupełnie naturalne – nie masz swoich doświadczeń z picia wódki, chodzenia na mecze, czy uniesień miłosnych, to bierzesz od kogoś, kto takowe doświadczenia ma i potrafił je opisać.
PS. Komentarze pod tekstami wyłączam. Nie potrzeba tu wyrazów współczucia, ani drwin.
Jesteś właścicielem tego profilu? Zyskaj za darmo więcej zapytań i klientów w swojej firmie
Darmowe wyróżnienie profilu na 30 dni!
Opinie o Rozwiedźmienie
Brak opinii.
Dodaj opinię
Jesteś właścicielem tego profilu?
Jeśli tak, nie trać możliwości aktualizowania swojego profilu, odpowiedzi na opinie oraz wysokiej pozycji w wyszukiwarkach.
Zarządzaj tym profilemMoże Ci się spodobać
Zgłoś naruszenie
Rozwiedźmienie
@108307511975768